Tag na okładkę, czyli mixed media dla początkujących- tutorial

 Witajcie ponownie Twórcze Dusze!

Zapraszam Was dzisiaj na tutorial, w którym chciałam pokazać, że wystarczy kilka tekturek, aby stworzyć coś fajnego, a także że można tak jak ja- dopiero raczkować w mixed mediach, a już świetnie się bawić fakturą, kolorem i formą. 

Mój tag finalnie pełni praktyczną rolę, bo stał się ozdobą okładki notesu i o to jak się prezentuje:


Jeśli jesteście ciekawi, jak powstał, przygotowałam dla Was szczegółowy opis poniżej. Zapraszam!

1. Czego potrzebujesz?

O to Papeliowe twory, dzięki którym postał mój tag:

Tekturki dobrałam tak, aby stworzyły florystyczną kompozycję, stąd mamy tutaj dekor, gałązki, kwiaty polne. Nie obyło się bez murkowego wzoru maski oraz bąbelkowego stempelka. Oprócz tego potrzebowałam kilku mediów oraz narzędzi:

2. Od czego zacząć?

Przy mediowaniu czegokolwiek warto zadbać o porządne zagruntowanie przedmiotu, który ma przyjąć preparaty i wodę. Tekturowa baza taga jest dosyć cienka, dlatego nie można tutaj przesadzić z ilością żadnego z mediów, także gessa, którym ją na początku zabezpieczamy.


Po nałożeniu pędzlem gessa na bazę i chwili na wyschnięcie, można chwycić za maskę i pastą modelującą przenieść jej wzór na tag.

 
Jak widzicie poniżej, wzór kończy się dosyć niechlujnie, mając jednak w głowie kompozycję, jaka za chwilę powstanie z tekturek, nie przejmuję się tym tak bardzo- wiem, że będę musiała postarać się, aby co nieco ukryć, przykryć i zamaskować - ale to właśnie w mixed mediach podoba mi się najbardziej :)
Dla przyspieszenia schnięcia korzystam z nagrzewnicy.

 
Kolejny etap to ułożenie kompozycji z tekturek. Ostatecznie zrezygnowałam z niektórych elementów, coś przesunęłam, coś dołożyłam - ten proces nigdy nie kończy się u mnie takim efektem końcowym, jak mam w głowie na początku. 
I Wy pozwólcie wyobraźni przykleić kolejny element tam, gdzie ją wena poniesie!

 
Tekturki można przykleić na gel medium lub magika. Ja skorzystałam z gel medium, przez co musiałam chwilę dłużej poczekać, aż całość trochę podeschnie oraz zebrać jego nadmiar szpikulcem. Warto nałożyć teraz kolejną warstwę gesso, w końcu przed nami jeszcze trochę zabawy kolorem.

3. Czas na kolor!

Zaczynam od krawędzi, jasną akrylową farbą. Następnie dokładam złoty odcień by zakończyć mocniejszym, metalicznym kolorem. Staram się następnie delikatnie spryskać wodą miejsca, gdzie kolory się łączą i je lekko zblendować, aby fajnie się przenikały i aby nie było widać ostrych pociągnięć pędzla.



Na koniec dosłownie dosypuję trochę bursztynu - korzystam z Rainbow Color od 13arts aby wypełnić trochę środek kompozycji.

4. Wykończenie, czyli podkręcamy całość detalami

Gdy faktura jest gotowa, warto dodać kilka drobnych, ale jakże ważnych detali. Super efekt dało tutaj delikatne, rozproszone odbicie stempla oraz odręczne białe kropki i zygzaki przy krawędziach.


5. A na koniec...
...wystarczy już tylko przykleić odpowiedni napis, przewiązać tag kawałkiem dratwy, przymocować tag do okładki notesu, pamiętnika lub albumu i voilà - coś przyjemnego dla oka jako ozdoba czegoś praktycznego sama nabiera praktycznego wymiaru :)
 

Moja lista zakupów ze sklepu Papelia:
 

Bardzo dziękuję za odwiedziny i do następnego!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawione komentarze :)

Copyright © 2016 PAPELIA - Blog , Blogger